O pączkach Ekipy ostatnio wciąż jest głośno. To kolejny produkt znanych Youtuberów, który zaraz po lodach Ekipy znika z półek sklepowych w zastraszającym tempie. Pączki Ekipy wyróżniają się wyglądem – donaty Ekipy mają niebieską polewę i cukrową, kolorową posypkę. Niestety, już po premierze pojawiło się na ich temat mnóstwo negatywnych opinii. Udało mi się dorwać donaty Ekipy i wypróbować ich smak.
Moja opinia na temat pączków Ekipy jest całkowicie subiektywna. Zdystansowałam się do składu donatów Ekipy i postanowiłam ocenić sam smak. Sprawdźcie, czy mi smakowały pączki Ekipy!
Spróbowałam pączków Ekipy! Moja opinia – jak mi smakowały?
Pączki Ekipy mają niezbyt przyjazny skład, choć może to i tak łagodne określenie. W składzie znajdziemy prawie 60 składników. Wśród nich barwniki, olej palmowy, sztuczne aromaty, dużo cukru, jaja w proszku, spulchniacze. Jeśli odstrasza Was ten skład, to możecie wypróbować pączki Ekipy Friza w domowej wersji – przepis. Donaty Ekipy są w każdej Biedronce, ale w wielu zostały szybko wyprzdedane. Cena pączka to 2,69 zł. Udało mi się kupić jednego donata, choć w mojej Biedronce było ich więcej. Jeśli kupisz od razu 12 sztuk, to cena za jednego pączka będzie wynosić 2,39 zł. Nie skorzystałam jednak z tej promocji.
Pączki Ekipy – moje wrażenia z testu
Donaty Ekipy z pewnością przykuwają uwagę. Mają niebieską polewę i bardzo kolorową posypkę. Mnie takie kolory na wypiekach nie przekonują. Od razu kojarzą mi się z chemicznym smakiem. Pierwsze wrażenie po pierwszym spróbowaniu pączka Ekipy było całkiem w porządku. Cukrowa, słodka polewa i kolorowa posypka smakowały dość dobrze. Oczywiście, jeśli lubimy “dyskontowe” pączki. Sam donat Ekipy wydaje się jednak tłusty. Ciasto ma chemiczny smak. Nadzienie ma smak truskawkowo-agrestowy. Przyznaję, że zupełnie mi nie smakowało. Nie było za słodkie, ale czuć było chemiczny posmak i gdybym nie wiedziała, jaki ma ono smak, to nie wyczułabym tu truskawki i agrestu.
Wniosek?
Pączki Ekipy Friza całkowicie mi nie smakowały. Zostaję przy mojej domowej wersji. Tej oryginalnej nie polecam – nie tylko ze względu na skład, ale i smak.