Lubię nazywać rzeczy po imieniu – uczcijmy minutą ciszy głupotę tego, kto wpisał tytułową frazę w google i jakimś cudem dotarł do mojego bloga. Skąd ten pomysł? Zrodził się pewnie z jakiegoś łańcuszka skojarzeń, poczynając od lip plumper’ów przez ‘kylie jenner challange’ aż do … odkurzacza (#mózgnaścianie).
Czym są lip plumpery?
Moda na małe plastikowe foremki, które mają na celu “powiększyć” nasze usta dotarła do nas oczywiście gdzieś tam z Zachodu. Tysiące (miliony?) nastolatek chce w tak samo naturalny sposób jak Kylie Jenner powiększyć sobie usta. Pomysł podchwyciły np. takie firmy jak Fullips i Candylipz. Zajęły się one produkcją akcesoriów, które już chyba większość z Was zna. To właśnie lip plumpery:
Jak to działa?
Przyłóż swój Full Lips do warg, delikatnie przytrzymaj go ręką i zacznij powoli zasysać powietrze, tak aby nie „wpadły” do wewnętrznej strony produktu. W momencie kiedy usta przylgną do produktu i poczujesz lekkie wypychanie wewnętrznej części warg-znaczy, ze osiągnęłaś odpowiednie ustawienie.
W samych produktach może nie ma nic tak bardzo złego, żeby mieć pretensje, że zostały one w ogóle dopuszczone do sprzedaży. Zły jest natomiast brak umiaru oraz to, że niektórzy chcąc być oszczędni (oryginalny produkt kosztuje ok. 100 zł) zaczęli szukać tańszych alternatyw. Tym sposobem w sieci znajdziemy pełno filmików pokazujących opłakane skutki powiększania ust butelką, szklanką, kieliszkami, nakrętkami, a nawet… odkurzaczem!
Efektem mogą być nie tylko niezdrowo wyglądające “napompowane”, sine usta, ale także popękane naczynia krwionośne, a w skrajnych przypadkach nawet infekcje prowadzące do braku czucia. Szklane przedmioty od ciśnienia oczywiście mogą także ulec pęknięciu (na taki drastyczny filmik też trafiłam jakiś miesiąc temu na IG).
Jeżeli natomiast uda Wam się osiągnąć prawidłowy efekt bez skutków ubocznych to jak myślicie ile on się utrzyma? To kwestia indywidualna, powiedzmy, że w zależności od “mocy czy sposobu zasysania” (jak to brzmi?:D) – od 15 min. do godziny przy dobrych wiatrach. Wyobrażacie sobie, że na randce idziecie do łazienki się zassać?
No, ja też nie… ;)
Kobiety, nie róbcie tego w domu!
4 comments
Czy naprawdę kobiety robią takie rzeczy ?? Nie wyobrażam sobie wgl używać czegoś takiego. Już widzę minę mojego partnera na randce jak mówię przepraszam na chwile idę sobie zassać usta :) hahaha
to dopiero głupota…
Wymysł ludzi próżnych, którzy dla poprawy urody narażają swoje zdrowie. Widziałam to “cudo” i opłakane skutki zastosowania.
cwany lis ten co to “cudo” wymyślił. Teraz pewnie śmieje się i liczy hajs a tępe panienki podniecają się tym “cudeńkiem” :D wstyd, że Polki są tak samo tępe jak Amerykanki.