Elektryzowanie się włosów, to problem, z którym spotkała się pewnie kiedyś każda z nas. Szczególnie jest to frustrujące dla posiadaczek długich włosów. I oczywiście – szczególnie zimą. Suche powietrze w pomieszczeniach, czapki, grube swetry, nieodpowiednia pielęgnacja – to tylko niektóre czynniki nasilające ten problem. Ja na szczęście już nie męczę się z elektryzowaniem włosów i dzisiaj zdradzę Wam moje sposoby na rozwiązanie tego problemu.
Zanim dojdziemy do sedna sprawy, zacznę od krótkiego przedstawienia problemu.
Dlaczego włosy się elektryzują?
Przeprowadzaliście na fizyce ćwiczenie z linijką, kawałkiem tkaniny i skrawkami papieru? (to jedno z najbardziej znanych “doświadczeń” z dziedziny elektryczności, więc mam nadzieję, że tak!;)) Ćwiczenie polegało na pocieraniu plastikowej linijki tkaniną (najczęściej własną koszulką), a następnie przyłożeniu jej do skrawków papieru. W wyniku tego eksperymentu linijka przyciągała papier, ponieważ w trakcie tej czynności dochodziło do przepływu elektronów z jednego ciała do drugiego. Dlaczego o tym piszę? Ponieważ to w taki sam właśnie sposób nasze włosy odbierają elektrony i stają się naelektryzowane, napuszone i trudne do ujarzmienia.
Ratunkiem mogą okazać się odpowiednie narzędzia do stylizacji. Najlepiej sprawdzą się te jonizujące: suszarki, prostownice i szczotki do włosów. Sama rzadko suszę włosy i coraz rzadziej je prostuje (a jonizujące suszarki i prostownice są na szczęście coraz popularniejsze i łatwo dostępne). Chcę więc zwrócić Waszą uwagę na tego rodzaju szczotki do włosów.
Jak działa szczotka jonizująca?
Strumień jonizujący uwalnia aktywne jony, które łączą się z wolnymi atomami na naszych włosach, dając jony ujemne, przymykając przy tym łuskę włosa i wygładzając je. Działają więc podobnie jak dobra odżywka: przeciwdziałają puszeniu i elektryzowaniu się włosów, nadają im gładkość i pozwalają zachować wilgoć.
Możemy kupić szczotkę marki Braun (chyba najbardziej znana):
Koszt: ok. 100 zł
Albo zaopatrzyć się w szczotkę Ideenwelt dostępną w Rossmannie. Jest tańsza, a działa porównywalnie.
Szczotka z naturalnym włosiem
W niektórych sytuacjach wystarczy jednak drewniany grzebień lub z prawdziwego włosia. Należy się natomiast wystrzegać tych wykonanych z plastiku. O szczotkę czy grzebień z prawdziwego włosia należy też dodatkowo zadbać. Raz na jakiś czas powinno się je umyć szamponem, a następnie nałożyć maskę do włosów lub odżywkę na ok. 15 minut. Po tym czasie spłukać i pozwolić samoistnie wyschnąć.
I to właściwie mogłoby już rozwiązać nasze problemy z elektryzowaniem się włosów. Ale są jeszcze inne czynniki, które pomogą nam wzmocnić włosy, poprawią ich kondycję i oczywiście wpłyną na tytułową kwestię dzisiejszego wpisu.
Co jeszcze wpływa na elektryzowanie się włosów?
1.POWIETRZE
Sezon grzewczy sprawia, że powietrze w pomieszczeniach staje się suche, a to ma ogromny wpływ na elektryzowanie się włosów. Polecam powieszenie na kaloryferach nawilżaczy powietrza. Można dodać do nich kilka kropelek olejków eterycznych, co dodatkowo wniesie do pomieszczenia piękny zapach. Jeżeli nie masz takiego nawilżacza, możesz go zastąpić po prostu mokrym ręcznikiem lub miseczką z wodą – wystarczy postawić je na kaloryferach. Wilgoć zmniejszy wytwarzanie pola elektrycznego co tym samym zmniejszy elektryzowanie włosów.
2. UBRANIA
Przyczyną elektryzowania się włosów są także czapki, grube szaliki i swetry. Aby temu zapobiec możesz przepłukać ubrania w płynach do płukania (lepiej działają te o właściwościach antystatycznych). Dotyczy to także, a może przede wszystkim, właśnie czapek. Słyszałam także o spryskiwaniu wnętrza czapki dużą ilością lakieru do włosów, ale nie próbowałam (raczej staram się ograniczać lakier). Bardzo dobrym rozwiązaniem są natomiast spray’e antystatyczne. Na rynku istnieją zarówno takie produkty przeznaczone do spryskiwania odzieży, jak i do włosów (wówczas nanosimy niewielką ilość na szczotkę, czy grzebień i dopiero rozczesujemy włosy).
Składniki antystatyczne możemy znaleźć także w niektórych kosmetykach przeznaczonych do pielęgnacji włosów.
Najpopularniejsze: Ammonium Chloride, Behenoyl PG-Trimonium Chloride, Betaine, Guar hydroxypropyltrimonium chloride, Lauramidopropyl betainę, Parafina (Paraffinum liquidum), Sodium lauryl sarcosinate.
Warto więc zwrócić uwagę na skład kupowanych przez nas produktów do włosów.
DOMOWE SPOSOBY ZAPOBIEGANIA ELEKTRYZOWANIA SIĘ WŁOSÓW
Jeżeli już jesteśmy przy składzie kosmetyków do pielęgnacji, to od razu przypomnę, że łatwiej elektryzują się włosy przesuszone. Logicznym więc jest, że jeżeli chcemy uniknąć tego problemu, to musimy szczególnie zadbać o nawilżanie włosów.
Oprócz drogeryjnych produktów świetnie sprawdzą się także domowe sposoby. Ja stawiam na maseczki z żółtka i oliwy z oliwek (moja ulubiona; stosowanie, np. raz na tydzień), z miodu oraz na kwaśne płukanki. Kwaśny odczyn spowoduje domknięcie się łusek włosa i zmniejszy ryzyko wystąpienia elektryzowania się włosów.
Polecam także olejowanie włosów. Od kiedy regularnie olejuję włosy, właściwie zapomniałam o tym problemie. Możemy też nanieść kilka kropelek olejku na włosy już po myciu (nie za dużo, żeby włosy nie wyglądały na nieświeże i zmęczone). Podobnie zadziała także odżywka bez spłukiwania. Ważne jednak jest to, aby nie przesadzić z ilością kosmetyku.
Sytuacje awaryjne
Mam też dla Was kilka opcji na SYTUACJE AWARYJNE (sama ich nie próbowałam, ale zrobiłam research i podobno się sprawdzają):
- Krem do rąk
Kiedy znajdujemy się poza domem, a nasze włosy wołają o pomstę do nieba wystarczy nanieść niewielką ilość kremu do rąk na włosy (z tym nanoszeniem bym nie przesadzała… Nie wiem też, czy sama bym się skusiła na taki sposób – jeżeli już, to pewnie najpierw pokremowałabym dłonie, a następnie nawilżonymi rękami przeczesała włosy). - Woda
Zwilżenie dłoni i delikatne przeczesanie palcami naelektryzowanych włosów, - Spryskanie grzebienia lub szczotki lakierem do włosów
- Zwilżony płynem do płukania kawałek bawełnianego materiału – jeżeli włosy są naelektryzowane, to przetrzyj nim włosy. Materiał “zabierze” pole elektryczne z twoich włosów. Hmm…. Ktoś próbował? Ja chyba włosów płynem do płukania tkanin bym nie traktowała…
Temat chyba wyczerpany :) Jeżeli jeszcze macie jakieś swoje sposoby, to dajcie znać w komentarzu!
55 comments
za elektryzowanie się włosów odpowiada także twarda woda:/
w tej maseczce z jajkami musi być oddzielone żółtko od jajka czy całe jajko?
@anka lepiej samo żółtko:)
Polecam też w trudnych chwilach, np. na uczelni – szybka wizyta w toalecie, spsikanie lakierem ręcznika papierowego i tym przejechać po włosach;p
Po co na jakikolwiek ręcznik, papierowy czy inny? To on wchłonie cały ten lakier zamiast twoje włosy, nie uważasz? Lepiej spsikaj dłoń, potrzyj o drugą i takimi przejedź po włosach. Lepszy efekt dla włosów, a planecie oszczędzasz kolejnego, niepotrzebnego śmiecia… W urodowym wyścigu nie powinno się myśleć wyłącznie o sobie🌱🌍🌋 nie ma za co… 😄
ja zawsze wtedy wodą je zwilżam
Super, jesteś w tym przypadku eko i nie dostarczasz sobie – nie nawdychasz się – szkodliwej chemii. Wiem że oddychamy kiepskim powietrzem, nie mamy wyboru za bardzo, ale jak widzę /słucham /czytam, ile zapachów i mazideł potrzebują ludzie (kobiety zwłaszcza), BY ISTNIEĆ, to myślę że wiele chorób powstaje na własne życzenie… Do reklam i wynalazków trzeba podchodzić z rezerwą🤦
Cała masa inspirujących porad <3 Dlaczego ja tak późno do Ciebie trafiłam? <3 <3
Najważniejsza porada – oddzielaj wartościowe info od utartej, bezmyślnej papki, życzę dobrych wyborów na krętych i zwodniczych urodowych ścieżkach 🙃😉
po myciu, zawijajcie włosy np. w starą koszulkę (w coś bawełnianego), bo ręcznik jeszcze bardziej niszczy włosy… :)
taaaaaa jest! OLEJOWANIE to podstawa. Ja też od kiedy używam olejków do włosów to zauważyłam ze mniej elektryzują mi sie wlosy!!!!
Polecam szczotkę z włosiem z dziiiiiiiiiiiiiiika ;)))
polecam naszpikowanie włosów bombą silikonową – oblepia włosy tworząc ochronną warstwę.
Nie do wszystkich typów włosów nadaje się owa silikonowa bomba, zupełnie tak samo jak olej kokosowy, nie siej propagandy. Chyba że mówisz wyłącznie o swoich włosach, ale to też trzeba wyraźnie zaznaczyć, bo nie każdy podchodzi z dystansem jeśli chodzi o urodę – niektóre naprawdę nie znają umiaru- i jest żal i rozczarowanie, bo u niej te porady nie działają, a tamta przecież pisała, że coś jest super… 😄
mnie się elektryzują zimą strasznie :/ od jutra zacznę się stosować do tych porad
najgorzej jest jak noszę swetry z wełnyyyyyyyyy…. Pomogą twoje porady? :(
@Justyna, to raczej sprawdzone porady – mi już się nie elektryzują włosy;)
Ciekawe… Postanowię co nieco podkraść i wprowadzić w zycie. Zacznę od nawilżania powietrza. Pozdrawiam!
Brawo, eko 😃🌱 a nie od razu tona chemii, “to będę śliczniejsza”
Moje Drogie, ! mi się w ogóle nie elektryzują włosy :) Być moze dlatego ze olejuję włosy i nie boję się silikonów. Tak bardzo wszyscy nimi straszą a prawda jest taka, że chronią włosy przed mechanicznymi uszkodzeniami i np wlasnie przed tego typu zjawiskami jak elektryzowanie.
mi się na szczęście nie elektryzuja włoski
Niewielka ilość jedwabiu nałożona na włosy po myciu działa idealnie :)
KREM NIVEA! :) dociąża włosy i natłuszcza je powodując to, ze przestają się elektryzować
Olejki, zwłaszcza na końcówki włosów, i po myciu oraz rozczesaniu (mi TT bardzo pomaga) – to jest mój sposób :)
jak wysusze włosy i zaloze czapke to mam tragikomedię na włosach:((
mi sie elektryzują jak nie naloze odżywki po myciu ;/
Szczotka faktycznie jest bardzo dobrym rozwiązaniem, ale drogie to cholerstwo ….
Koszmar, mam nadzieje ze kiedys zwalczę ten problem u siebie ;/////////
mi się włoski nie elektryzują :D
Dziewczyny! Potwierdzone info! Ta z Rossmanna jest 3 razy tańsza a działa identycznie!
ojjj ależ bym chciała taką szczotkę jonizującą :).
Gdyby nie suszarka z funkcją jonizacji to miałabym na głowie jeden wielki puch
Mam szczotkę jonizującą z braun znakomicie radzi sobie z elektryzowaniem. <3
często “kremuje” sobie włosy :P ale własnie w taki sposób w jaki opisałaś – nie bezpośrednio na włosy
Polecam właśnie ten sposób z kilkoma kroplami olejku już po wysuszeniu włosów
Drewniana szczotka z naturalnym włosiem zmniejsza elektryzowanie się włosów. Sposób z płynem do płukania tkanin też jest OK.
zimą najbardziej elektryzuje mi włosy… TT! Koszmar!
włosy, które są nawilżone i odpowiednio dociążone będą się mniej elektryzować, stąd pewnie pomaga krem do rąk, a wiadomo, ze kazda z nas ma go w swojej torebce
szczotka jonizująca pięknie wygładza włosy, ja polecam w 100%
potwierdzam ze maseczka jajeczna + kilka kropel cytryny pomagają rozwiązac problem ;p
podobno jedwab czyni cuda
Krem do rąk na włosy? O zgrozo…. Wolę już tą wodę ;)
Przynajmniej oszczędzisz sobie szkodliwe j, wszędobylskiej chemii, a twoje włosy nie zamienią się w tłuste strąki 🙂
Tej notatki mi było trzeba! moje długie włosy w zimie bardzo się elektryzują:/
Przydatne porady :) Elektryzujące się włosy to zmora wszystkich osób posiadających długie włosy. Ceny szczotek są obłędne, jednak warto chyba zainwestować.
nie suszę włosów ale chciałabym mieć suszarkę z funkcją jonizacji, od takiej zwykłej zaś trzymam się z daleka w trosce o moje włoski :)
Bardzo przydatne wskazówki, często mam problem z elektryzowaniem się włosów, szczególnie rano, a zawsze mało czasu na ogarnięcie się… także na pewno wykorzystam te porady.
Cenne porady i informacje. Z pewnością wykorzystam
Bardzo przydatny artykuł. Problem elektryzujących się włosów doskwiera mi od dłuższego czasu, dlatego wykorzystam koniecznie te porady :)
Ja polecam szczotkę z naturalnym włosiem. Miałam Tangle Teezer i moje włosy nie były rozczesane, elektryzowały się… mimo dobrych recenzji mnie ta szczotka nie przypadła go gustu. Zauważyłam, że włosy bardziej elektryzują się zimą (czapki, szaliki, które mają kontakt z włosami).
Moim włosom dużo dała zmiana na szczotkę TT oraz zmiana kosmetyków do ich pielęgnacji na Pilomax. Teraz są rewelacyjne. Nie mam z nimi żadnych problemów.
Warto wypróbować sposób z kilkoma kroplami olejku czy jedwabiu w trakcie suszenia. Na pewno te sposoby nam nie zaszkodzą, a spróbować zawsze warto :)
No brawo że polecasz spraye, lakiery i płyny do płukania tkanin, które pełne są szkodliwych substancji i lotnych związków które wdychamy. A później się zastanawiamy, skąd te choroby, dolegliwości, dyskomforty, nowotwory. Ano stąd, z zapaszków sztucznych (no bo przecież TRZEBA pachnieć,każda część ciała ma pachnieć innym kosmetykiem, dramat. Dezo pod pachami rozumiem, ale i tu trzeba wybierać z rozumem, świadomie). Cała ta chemia szkodzi, pomaga owszem trochę ale nie na wszystko i nie do końca, a jej producenci żyją z ludzkich (głównie kobiecych) kompleksów i mrzonek. Dbanie o siebie to przede wszystkim ruch i uważność, co się je albo czego nie je, dobra kondycja, skoczność 🙂i elastyczność. Kropelka “chemii” jak wisienka na torcie i też nie wszystko, co wmawiają nam reklamy i gówniane czasopisma typu twój styl, elle, claudia i inne glamury
Najważniejsza porada – oddzielaj wartościowe info od utartej, bezmyślnej papki, życzę dobrych wyborów na krętych i zwodniczych urodowych ścieżkach 🙃😉
Naelektryzowane włosy to najgorsze co może być… Na szczęście stosowanie odżywek, olejków, masek itd. w miarę pomogło mi się z tym uporać, ale zimą przed swetry i szaliki czasami nadal się to zdarza