Dbasz o swoje kosmetyki ze szczególną starannością? Kontrolujesz termin ważności poszczególnych produktów, więc pewnie myślisz, że ten temat Cię nie dotyczy. Zgadłam? :) No, to niestety – mam złą wiadomość. Bakterie przedostają się do kosmetyków także takimi sposobami, o których niektórzy pewnie nawet nie pomyśleli!
1. Tusz do rzęs
Być może słyszałyście o tym, aby podczas aplikacji tuszu do rzęs delikatnie wkładać szczoteczkę do opakowania, aby uniknąć wtłaczania powietrza do butelki, ponieważ przyśpiesza to proces wysychania tuszu. Maskara wysycha, tworzą się grudki i trudno rozprowadzić ją na rzęsach. Nie jest to jednak jedyny powód. Okazuje się, że wtłaczane do wewnątrz daje mikroorganizmom nieograniczone pole do popisu – tłuszcze jełczeją, woda wyparowuje, mnożą się bakterie…
2. Krem w słoiczku
To najprostszy sposób wprowadzania bakterii do ulubionych kosmetyków i pewnie znaczna część z Was już o tym wie i się tego wystrzega. Zanurzanie palców w produkcie, podczas aplikacji kremów przyczynia się do tego, że bakterie znajdujące się na naszej skórze, przenoszą się do kremu, a następnie np. na twarz. Dlatego bardzo ważne jest zachowanie higieny podczas wykonywania tych pozornie przecież prostych czynności. Lepiej więc od kremów w słoiczkach, sprawdzą się kosmetyki w tubkach, czy te z pompką.
3. Wnętrze kosmetyczki
Jak często czyścisz kosmetyczkę…? :) Powinnaś to robić przynajmniej raz w miesiącu nie zapominając przy tym, aby umyć także opakowania poszczególnych kosmetyków. Możesz to zrobić chusteczkami antybakteryjnymi lub wacikami nasączonymi alkoholem lub jakimś kosmetykiem z alkoholem (chociaż mam nadzieję, że takich nie używacie;)). Samą kosmetyczkę możesz umyć w ciepłej wodzie i np. za pomocą szamponu.
4. Błyszczyki, pomadki, szminki…
To też produkty, na których bardzo łatwo gromadzą się bakterie. Najlepszym rozwiązaniem jest mycie zębów i ust przed aplikacją produktu. Byłoby to oczywiście uciążliwe i raczej trudne do zrealizowania, dlatego zamiast tego można przed nałożeniem pomadki, przetrzeć usta chusteczką antybakteryjną lub po prostu używać kosmetyków w tubkach – wówczas nakładamy niewielką ilość produktu na palec, a następne dopiero na usta.
5. Pędzle do makijażu
To produkty, na które trzeba zwracać wyjątkową uwagę – odpowiednio często je myć i otoczyć szczególną pielęgnacją. Nie używajcie także jednego pędzla do aplikacji kilku różnych kosmetyków (np. gdy nakładasz puder zbierasz ze skóry tłusty film, jeżeli tym samym pędzlem będziesz aplikować róż, to rozprowadzisz go ponownie na policzkach, proste). Jeżeli odpowiednio zadbasz o te akcesoria, to nie tylko Twój makijaż będzie staranniejszy i bardziej estetyczny, ale także ograniczysz transfer bakterii.
6. Żele po prysznic, odżywki do włosów, szampony
Jeżeli trzymasz je w kabinie pod prysznicem lub celowo je rozcieńczasz w butelce zwykłą wodą – przyczyniasz się do rozwoju w nich bakterii. Przedostające się wraz z wodą wodociągową do butelek bakterie wykorzystują składniki występujące w kosmetyku do tego, aby przeżyć, co natomiast może przyczynić się do pogorszenia jakości kosmetyku. Nie to jest jednak najgorsze. Obecność bakterii może być uciążliwa i mieć nieprzyjemne skutki zwłaszcza dla osób z wrażliwą cerą i skórą oraz gdy używasz preparatu w okolicach delikatnych i wrażliwych. Oczywiście, możesz uznać, że to już pewna przesada, bo w wodzie bieżącej może być pewna ilość bakterii, ale nie tak duża, aby była niebezpieczna dla skóry. I jest to prawda, jednak przebywając w kosmetyku, bakterie mogą się namnożyć do ilości znacznie przekraczającej standardową zawartość w wodzie i wtedy, jeśli wśród nich są również szkodliwe mikroby, możemy sobie zaszkodzić.
Często nie zwracamy uwagi na drobne szczegóły, które mogą wpłynąć na nasze zdrowie i kondycję skóry – tusz do rzęsy, czy krem do twarzy przechowywany w torebkach podczas upału, prostownica, czy grzebień który przeleżał cały poranek na podłodze, bo przypadkowo nam spadł, a teraz śmiało czeszemy sobie nim włosy… To pozornie bez znaczenia szczegóły, a jednak należy im się bliżej przyjrzeć i postarać się jak najbardziej wyeliminować z codziennego życia :)
24 comments
Pędzle do makijażu są najtrudniejsze! Staram się myć codziennie, ale nie zawsze wychodzi… Strach pomyśleć co w nich jest..
najgorzej jest wlaśnie z kremami w słoiczkach ale wiem, że są specjalne szpatułki do nabierania ich więc jak się chce to mozna:))
Najbardziej zaskoczyłaś mnie z tuszem do rzęs, nie miałam pojęcia o tym…
przydatny wpis, wlasciwie od x lat trzymam kosmetyki pod prysznicem :P
Polecam do sprawdzenia daty ważności:
http://www.dolce.pl/dataprodukcji/
Bardzo ciekawy wpis. Na pewno z tej wiedzy skorzystam!
dzieki super post nie przypuszczałabym ze bakterie mogą tez przenikac do kosmetykow z wody pod prysznicem!
ja raczej zużywam wszystko na bieżąco więc nie sądze, żeby miały czas w moich kosmetykach rozwinąć się jakiekolwiek bakterie…
Ja już się nauczyłam i jak spadnie mi grzebień na podłogę, to od razu idzie do kosza, takie używanie brudnych akcesoriów nie jest dla mnie
mega przydatne informacje <3
trzeba by jeszcze coś napisać o osobach, które przychodzą do sklepów i macają kosmetyki, a później ty kupuj takie używane….
Szczerze? Nie miałam pojęcia o większości rzeczy, o których tutaj piszesz :) Chętnie skorzystam z tej wiedzy.
Jestem przeczulona na punkcie bakterii a o wielu z tych punktów nie miałam, zielonego pojęcia! Czas intensywniej zająć się tematem.
Za to właśnie lubię Twojego bloga :) Nie znajdę tu 1000 narcystycznych fotek tylko konkrety! :) :) :)
Bardzo przydatne informacje :-)
Boże, zawsze trzymam prostownice na…. podłodze :o
zaskoczyłaś mnie z tym tuszem….
Mam jakiś okropny wstęt do używania szminek w miejscach publicznych, seriio. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale nie umiałabym użyć np tuz po jedzeniu szminki
dbam o pędzle a mimo wszystko czuję jakbym przy każdej aplikacji nakładała na siebie tonę bakterii – jakoś wolę palcami rozprowadzać podkład
To o tym tuszu do rzęs ciekawe. Nie pomyślałabym, że nawet tam lęgną się bakterie.
Ileż to się można dowiedzieć. Będę bardziej dbać o swoje kosmetyki ;)
oj tak dużo bakterii, widziałam nawet niedawno jakiś program na ten temat…
Dobrze, że poruszyłaś ten temat. Niestety wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego co żyje w ich kosmetykach. Ja akurat jestem uczulona na punkcie higieny w kosmetykach i nie wyobrażam sobie korzystać z brudnych produktów.
Bardzo fajnie, że w końcu ktoś poruszył ten temat tak dokładnie. Jak wpadłam na to zagadnienie jakiś czas temu (częściowe zlepki informacji), to trochę zmieniło się moje myślenie o higienie kosmetyków. Trzeba uświadamiać! Dzięki :)