Savoir vivre czyli po prostu “znajomość życia”, ogłada, kindersztuba, obycie (obycie umila życie ;) ). Tyle się mówi o świętach w kontekście jedzenia (all I want for Christmas is food; święta, święta i .. po diecie itp.), a rzadko zwraca się uwagę na “techniczną” stronę tej kwestii. Daleka jestem od wczuwania się teraz w wielkiego znawcę tematu i pisania do Was z pozycji guru, ale znam kilka wskazówek, które mogą sprawić, że czas przy stole (nie tylko ten świąteczny) spędzicie bez dodatkowych stresów (który widelec teraz, po co mi tyle łyżeczek??) nawet w nowych dla Was sytuacjach (to która poznaje rodzinę Ukochanego w te święta, przyznawać się! ;) ). Wskazówki te poznałam na studiach, na zajęciach z Etykiety i choć przyznaję, że na początku myślałam: “poooo co mi ten przedmiot?”, tak teraz jest to jeden z tych, z których najwięcej pamiętam i korzystam w codziennym życiu :) .
Zacznijmy więc od stołu…
Nakrycie:
Formalne i nieformalne. Formalne wygląda strasznie? Spokojnie. Tylko wygląda. Na pewno nie raz już się z nim spotkałyście, np. podczas wesel i pewnie dałyście radę? Ale bez przesady – podczas Świąt, mimo, że stół pewnie będzie uginał się od potraw, spotkacie się raczej z tym nieformalnym, prostszym.
Sztućce są ułożone od zewnątrz do środka, w kolejności podawania dań (czyli po prostu najbliżej talerza otrzymacie te sztućce, których użyjecie na końcu – najpierw sięgamy po te sztućce, które leżą najdalej od talerza). Noże i łyżki, po prawej stronie, widelce po lewej (“wiadomix”;)). U góry talerza mogą się znaleźć serwis do deseru, w tym widelczyk i łyżeczka (co może nie dotyczyć oczywiście samej Wigilii, serwis deserowy może także zostać podany później).
Ryba, ryba, ryba…
Do jedzenia ryby zazwyczaj używamy specjalnego noża i widelca lub samego widelca (filety). Błędem jest jedzenie ryb dwoma widelcami (jeżeli my przygotowujemy spotkanie i nie posiadamy specjalnych sztućców do ryb, wówczas podajemy tradycyjne). Nóż służy w tej sytuacji do podtrzymywania ryby i oddzielania skóry lub mięsa od ości. Po oddzieleniu skóry, najpierw jemy górną część mięsa. Jeżeli otrzymujemy rybę w całości, po odsłonięciu kręgosłupa przekładamy go wraz z łbem na talerzyk na odpadki i zajmujemy się drugą częścią ryby. Śledzie, czy np. wędzone łososie należy jeść tak jak mięso nożem i widelcem. Jeżeli ryba jest w sosie możemy jeść ją łyżką do sosu od razu go na nią nabierając.
Ości, ości, ości…
To chyba najbardziej kłopotliwa sprawa przy jedzeniu ryb. Kawałki ryby delikatnie oddzielamy od ości, a te, które przeoczyłyśmy, usuwamy z ust palcami (zasłaniając przy tym usta!:) ) i odkładamy na specjalny talerzyk (lub po prostu na brzeg naszego talerza).
Po zakończeniu jedzenia, sztućce kładziemy na talerzu równolegle, układamy na tzw. godzinę 17, trzonki kierujemy w prawą stronę:
Poniżej także “mały” przewodnik po sztućcach. Nie są to wszystkie rodzaje, ale większość z nich pewnie Wam się nie przyda akurat podczas tradycyjnych, polskich świąt, ale oczywiście warto je znać:
Pijąc herbatę, czy kawę pamiętamy, żeby nigdy nie zostawiać łyżeczki w filiżance, nie opieramy jej także o talerzyk.
A jak jeść inne potrawy?
Temat rzeka. Podam więc tylko kilka przykładowych ciekawostek związanych z jedzeniem potraw:
- gotowane ziemniaki jemy tylko widelcem (nie kroimy ich nożem), podobnie jak potrawy z mięsa mielonego,
- jajko na twardo rozdrabniamy widelcem,
- krokiety także jemy tylko widelcem. Jeśli podano je z sosem, dzielimy je widelcem, a następnie maczamy w sosie i dopiero wkładamy do ust,
- barszczyk z krokietami jemy łyżką i widelcem,
- nie dmuuuuchamy na gorącą zupę (wigilijny barszczyk <3) , łyżkę napełniamy do połowy, wkładamy do ust czubkiem (nie stukamy po dnie miseczki), nie przechylamy miseczki ani do siebie, ani od siebie (zostawiamy po prostu tę odrobinę zupy na dnie). Jeżeli zupa jest podana w filiżance (naczyniu z jednym uszkiem) możemy jej resztki wypić podnosząc filiżankę za uszko do góry. Nie wolno nam tego zrobić jeżeli zupa jest w bulionówce (naczyniu z dwoma uszkami),
- pieczywo jemy odrywając palcami jednorazowe kęsy,
- grubo pokrojoną zwykłą szynkę jemy za pomocą noża i widelca krojąc ją na odpowiednie kęsy.
- cieniutko pokrojone jak „papierek” szynki włoskie i hiszpańskie jemy tylko palcami podnoszą je do góry i wpuszczając do ust.
Zdrowia, szczęścia, pomyślności…
Zanim przejdziemy do omówionej już co nieco konsumpcji, zapewne najpierw będziemy składać sobie świąteczne życzenia. Pierwszy składa życzenia gospodarz, który następnie zwraca się do gospodyni i z nią przełamuje się opłatkiem. Wiemy jak to jest z życzeniami, ale warto się nieco wysilić i powiedzieć coś ponad “Wesołych Świąt”. Dobrze byłoby także rozeznać się nieco w temacie, żeby (przykry przykład, ale bardzo obrazowy) nie życzyć wesołej gromadki komuś, kto nie może mieć dzieci… Nie możemy oczywiście nikogo pominąć. Nawet tego, kogo bardzobardzo nie lubimy (no, raz w roku można się… przełamać, prawda?) .
Przychodząc do kogoś na święta, musimy oczywiście być PUNKTUALNI, nie rozmawiać z pełnymi ustami i nie dmuchać na gorące potrawy. Nie przynosimy w ramach niespodzianki potrawy nieustalonej wcześniej z gospodarzami, możemy za to wziąć własne buty (czyste!!!! albo kapcie;)) na zmianę i dobry humor.
Udanych! :)
2 comments
Jestem tu pierwszy raz, super post i bardo fajny styl pisania! Będę wpadać częściej :) pozdrawiam.
What’s up it’s me, I am also visiting this site on a regular basis,
this website is genuinely pleasant and the users are actually sharing good
thoughts.