Jakiś czas temu na youtubie można było zaobserwować ogrom filmów zatytułowanych: “Co jest w moim Beauty Blenderze?”, “Przecinam gąbkę do blendowania”, “Co kryje mój zużyty Beauty Blender?”. Na początku sama zastanawiałam się o co chodzi w tym challenge, do momentu aż trafiłam na TEN film. Komu nie chce się klikać, to podpowiem – Stevie Miller wyciąga w nim ze swojej gąbeczki… robaka (prawdopodobnie chrząszcza).
Czy w Twoim Beauty Blenderze mogą pojawić się insekty?
NIE SĄDZĘ.
Chociaż teoretycznie nie możemy tego wykluczyć.
Każdy z nas, kto używa gąbeczki do makijażu, na pewno zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo trzeba dbać o taką gąbeczkę. Nieprawidłowa higiena tego typu produktów może sprawić, że gąbka stanie się siedliskiem bakterii i wyrządzi wiele złego naszej skórze (tak samo jak w przypadku pędzli).
Teoretycznie w zaniedbanej gąbce mogą pojawić się “ciała obce”, które uwielbiają wilgotne środowisko. Trzeba więc pamiętać o odpowiedniej higienie, także suszenia – wilgotną po myciu gąbeczkę należy położyć w przewiewnym miejscu tak, żeby z łatwością mogła wyschnąć.
W praktyce – żeby dopuścić się do takiego zaniedbania i doprowadzić do zalęgnięcia się robaków w gąbeczce, trzeba mieć naprawdę OGROMNY SYF w kosmetyczce. Nie powiecie mi więc, że jest to możliwe, prawda?
Wniosek?
Robaki w Beauty Blender – to zwykły clickbait. Jeżeli lubicie, to kupujcie i używajcie BB czy innych gąbek bez żadnego stresu. Według mnie są super i ja osobiście już nie wyobrażam sobie dobrego makijażu bez ich użycia! :)
A jak Wy lubicie się najbardziej malować – gąbeczka, pędzle czy… palce? :)
4 comments
Higiena, higiena i jeszcze raz higiena, bo to najważniejsze. Wydaje mi się, że to logiczne, ale wiele osób o tym zapomina :(
Ale super wyprawa. Super sprawa!
Nie rozumiem takiego postepowania, sama mam bzika na punkcie higieny, tym bardziej kiedy chodzi o kosmetyki a gabeczka to przeciez rzecz ktora codziennie dotykam twarzy i to wielokrotnie.
W teorii takie rzeczy są możliwe, ale to na bank jest po prostu przypadek. Szkoda, że zrobiła się z tego taka afera