Nawilżająca moc suchych olejków

Jednym z moich ulubionych kosmetyków nawilżających jest oliwka i różnego rodzaju olejki nawilżające. Niestety, nie używam ich zbyt często, gdyż jak wiadomo tradycyjne olejki na długo pozostawiają na skórze tłustą warstwę. Producenci kosmetyków znaleźli na to nieocenione rozwiązanie- suche olejki nawilżające.  Mają one wiele zastosowań, m.in. zmiękczają i odżywiają skórę oraz włosy. Nazwano je suchymi ze względu na to, że wysychają w mgnieniu oka.

Suche olejki zostały stworzone z myślą o kobietach, które nie przepadają za pozostająca na skórze tłustą warstwą po rozmaitych mleczkach nawilżających, emulsjach, czy tradycyjnych olejkach. Mają nietłustą, lekką konsystencję i zapewniają wszechstronną pielęgnację. Można je stosować  nie tylko do ciała, ale i do twarzy, czy włosów. Ich wadą może być cena. W porównaniu do innych kosmetyków o tego typu właściwościach są raczej droższe, ale za to wydajne. Przy regularnej pielęgnacji wystarczy niewielka ilość kosmetyku naniesiona na skórę. Warto więc wypróbować tej magii ;))

Zastosowania suchych olejków:

• Nawilżanie ciała- nanieś olejek bezpośrednio na oczyszczoną skórę. Suche olejki zazwyczaj pakowane są w opakowania ze sprayem. Aplikacja zajmuje kilkanaście sekund. Dobrze się sprawdza także rano, przed wyjściem, gdy nie masz za wiele czasu na pielęgnację.
• Paznokcie- jedna kropla wystarczy, aby uzyskać piękne paznokcie! Spryskaj olejkiem paznokcie i skórki wokół nich, dzięki czemu płytki paznokciowe zachowają połysk, a skórki będą miękkie.
• Twarz- olejek naniesiony na oczyszczoną, suchą twarz, sprawi, że stanie się ona promienna i zyska blask.
• Włosy- olejek wzmacnia włosy, dodaje im miękkości oraz blasku. Można spryskać nim włosy wieczorem, a następnego dnia je umyć, będą miękkie i jedwabiste; można też wgnieść go dłońmi od spodu w suche pasma, wówczas wydobędziesz ich blask i połysk. Doskonale sprawdza się także nanoszony na rozdwojone końcówki.

W ostatnim czasie wypróbowałam dwa suche olejki.

Pierwszy z nich, to jedwabisty olejek do ciała, twarzy i włosów, Sanoflore, 125 ml. za ok. 70 zł.

Kosmetyk działał idealnie! Nie pozostawiał tłustych śladów, szybko się wchłaniał i rewelacyjnie pachniał! Jego wielką zaletą jest w 100% naturalny skład. Jestem nim zachwycona, jednak postanowiłam sprawdzić coś z niższej półki cenowej.

Padło na:  olejek do ciała i włosów, Moringa Beautifying Oil, The Body Shop:

Buteleczka zawiera 100ml płynu, kosztuje ok. 40zł. Z tego kosmetyku również jestem w pełni zadowolona. Jedyne ‘ale’ mam do jego zapachu, ten z Sanoflore zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu. Suche olejki The Body Shop są produkowane w 11 opcjach zapachowych, więc może 10. pozostałych podbiłoby moje serce. ;) Kosmetyk kupowałam jednak przez internet, co zdecydowanie utrudniło mi wybór zapachu.

Reasumując: oba olejki mają naprawdę podobne działanie, różnią się składem, dlatego miłośniczkom tego, co w pełni naturalne, polecam olejek z Sanoflore, a tym, którzy nie chcą przepłacać zachęcam do wypróbowania drugiego olejku.

A czy Wy próbowałyście już suchych olejków? Jeżeli nie, to czego uzywacie do nawilżania ciała? ;)