Rok 2024 przyniósł wiele premier, na które widzowie czekali z ogromnym entuzjazmem. Kontynuacje hitowych produkcji, ekranizacje bestsellerowych książek czy seriale z gigantycznymi budżetami – oczekiwania były naprawdę wysokie. Niestety, nie wszystkie produkcje zdołały je spełnić, a niektóre z nich okazały się sporym rozczarowaniem.
Przyjrzyjmy się serialom, które zamiast zachwycać, wzbudziły falę krytyki. Co poszło nie tak i dlaczego te tytuły, mimo obiecujących zapowiedzi, nie zyskały uznania w oczach widzów. Sprawdź, czy któreś z tych produkcji trafiły również na Twoją listę największych klap roku.
Długo wyczekiwane premiery, które zawiodły
No cóż, zdarza się niestety i tak, że długo wyczekiwane kontynuacje dobrych seriali okazują się niezwykłą klapą. Fani są rozczarowani, ale przynajmniej nie tęsknią za kolejnymi seriami. Które kontynuacje najmocniej zawiodły?
„The Witcher: Season 4” (Netflix)
„Wiedźmin” był jedną z najbardziej wyczekiwanych premier na platformie Netflix. Po zmianie aktora grającego Geralta (Liam Hemsworth zastąpił Henry’ego Cavilla) widzowie mieli nadzieję na świeże spojrzenie na serię. Niestety, czwarty sezon okazał się fabularnym chaosem, a chemia między postaciami wyparowała. Nawet dobrze zrealizowane sceny walk nie uratowały tego sezonu przed falą krytyki.
„You: Sezon 5” (Netflix)
Serial, który początkowo zachwycał oryginalnością i napięciem, w piątym sezonie stracił swój urok. Fabuła wydawała się wymuszona, a wątek głównego bohatera, który do tej pory trzymał widzów w napięciu, stał się przewidywalny i nieprzekonujący.
„Ród Smoka: Sezon 2” (HBO Max)
Po sukcesie pierwszego sezonu „Rodu Smoka”, oczekiwania wobec drugiego były ogromne. Niestety, wolniejszy rozwój fabuły i brak epickich momentów, które przyciągały w pierwszej serii, zniechęciły wielu fanów. Nawet imponująca scenografia i efekty specjalne nie zdołały ukryć słabszego scenariusza.
Zobacz także: Wszystkie seriale na podstawie Cobena. Wśród nich są polskie tytuły
Nowe produkcje, które nie spełniły obietnic
Na platformach pojawiło się też sporo nowości, które niosły ciężar oczekiwań, ale niestety nie spełniły swoich obietnic.
„The Continental” (Prime Video)
Serial opowiadający historię hotelu znanego z uniwersum „Johna Wicka” miał być wielkim hitem, ale spotkał się z mieszanymi opiniami. Krytycy podkreślali, że brakowało mu klimatu i intensywności znanych z filmowej serii. Widzowie narzekali na wolne tempo i słabo napisane postacie.
„Echo” (Disney+)
Spin-off „Hawkeye’a” wprowadzał nową bohaterkę z uniwersum Marvela, ale okazał się nijaki i pozbawiony charakteru. Fabuła była rozwlekła, a główna postać nie zdołała wzbudzić sympatii widzów. To kolejny przykład, jak Marvel boryka się z problemem przeładowania produkcji.
„The Idol” (HBO Max)
Serial reklamowany jako odważny i przełomowy, z udziałem The Weeknd i Lily-Rose Depp, spotkał się z falą krytyki za płytką fabułę i wątpliwe przesłanie. Choć miał kilka wizualnie ciekawych momentów, ogólny odbiór był zdecydowanie negatywny.
Produkcje o dużych budżetach, które nie zachwyciły
Te produkcje wykorzystały ogromne budżety. Niestety, “nie dowiozły” tematu…
„The Wheel of Time: Sezon 3” (Prime Video)
Serial, który miał być kolejnym „Władcą Pierścieni” na małym ekranie, w trzecim sezonie zawiódł zarówno pod względem fabuły, jak i realizacji. Choć efekty specjalne były imponujące, brak emocjonujących momentów i płytkie dialogi sprawiły, że widzowie stracili zainteresowanie.
„1899” (Netflix)
Twórcy „Dark” próbowali stworzyć kolejną skomplikowaną historię, ale „1899” nie osiągnął sukcesu swojego poprzednika. Mimo intrygującego początku, rozwój fabuły był niejasny, a finał rozczarował widzów.
Zobacz także: Fajne filmy na wieczór. Ponad 60 tytułów, które warto obejrzeć
Rok 2024 pokazał, że nawet wielkie budżety i głośne kampanie reklamowe nie gwarantują sukcesu. Wiele produkcji nie sprostało oczekiwaniom widzów, pokazując, jak ważny jest dobry scenariusz i autentyczne emocje.