“Seks w wielkim mieście” to serial, który stał się ikoną. Zadebiutował w latach 90. i szybko oczarował widzów swoim niepowtarzalnym stylem i bezkompromisowym podejściem do tematów tabu. Chociaż zakończył swoją emisję ponad dekadę temu, wciąż pozostaje wzorem dla wielu produkcji. Akcja serialu rozgrywa się w Nowym Jorku, gdzie fani wciąż chętnie uczestniczą w wycieczkach po miejscach związanych z serialem.
Chociaż nie byłam od razu fanką “Seksu w wielkim mieście”, z czasem obejrzałam wszystkie odcinki i filmy pełnometrażowe. Serial ma swoje mocne strony – jest błyskotliwy, zabawny i często poruszający, ale pewne jego przesłania i rozwój postaci budzą kontrowersje. Niektóre wątki, choć wciągające, pozostawiają uczucie dyskomfortu i zmuszają do refleksji nad przedstawionymi wzorcami zachowań.
Czy SATC promuje body shaming?
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych momentów całej serii jest scena z pełnometrażowego filmu, w którym Samantha przybywa na spotkanie z Carrie, a ta zwraca uwagę na jej niewielki przyrost wagi. Carrie, zauważając dodatkową “oponkę” wokół brzucha swojej przyjaciółki, fizycznie cofa się i nie kryje swojej dezaprobaty. Ten moment wywołał burzę wśród widzów, którzy wrócili do filmu po latach. Dopiero teraz widzimy zachowanie Carrie wywołało wiele negatywnych reakcji wśród fanów. Wcześniej, kanony piękna kazały nam wierzyć, że Samantha w tej scenie naprawdę wygląda… grubo.
Przesłanie z tej sceny dotyczące wyglądu, krytyki ciała i presji społecznej jest po prostu szkodliwe. Ta scena podważa wartości, które serial starał się promować – akceptację siebie i pewność siebie.
Ciałopozytywność w serialu “Seks w wielkim mieście”
Mimo licznych zalet, “Seks w wielkim mieście” nie ustrzegł się kontrowersji, zwłaszcza w kontekście przedstawiania kwestii ciałopozytywności. Serial często koncentruje się na wyglądzie bohaterek, co czasami prowadzi do sytuacji, które mogą być odbierane jako problematyczne, jak opisana wyżej scena. Z drugiej strony, postać Samanthy często była przykładem ciałopozytywności. Samantha, grana przez Kim Cattrall, była zawsze pewna siebie, niezależnie od swojego wyglądu. Jej postawa i podejście do własnego ciała były często inspirujące dla wielu widzów. Nie bała się otwarcie mówić o swojej seksualności i akceptowała siebie taką, jaka jest. To podejście zdecydowanie jest jednym z pierwszych przykładów ciałopozytywności pokazanych na tak dużą skalę.
Nie da się jednak nie zauważyć, że w serialu “Seks w wielkim mieście” brakuje różnorodności w przedstawianiu ciał. Wszystkie główne bohaterki mają zbliżony typ sylwetki – są szczupłe i wpisują się w tradycyjne standardy urody. Brak reprezentacji różnorodnych typów ciał może wpływać na odbiór serialu jako promującego wąski kanon piękna. Choć serial często poruszał ważne i kontrowersyjne tematy, jego podejście do ciałopozytywności bywało niejednoznaczne. Widzowie, zwłaszcza młode kobiety, mogli odczuwać presję, by wyglądać i zachowywać się w określony sposób, co mogło wpędzać ich w kompleksy.
Pierwszy taki serial w historii tv
“Seks w wielkim mieście” to serial, który zrewolucjonizował telewizję i sposób, w jaki media przedstawiają życie kobiet. Mimo kontrowersji, “Seks w wielkim mieście” pozostaje istotnym elementem popkultury. Krytyczne podejście do przedstawianych w mediach wzorców zachowań jest niezbędne, ale warto docenić także pozytywne aspekty serialu, które uczą nas o sile przyjaźni i niezależności. Z najnowszych informacji wynika, że właśnie rozpoczęły się nagrania do “I tak po prostu” sezon 3, czyli serialu, który jest kontynuacją kultowego SATC.