1 września – rocznica wybuchu II wojny światowej – jednego z najbardziej tragicznych okresów w historii Polski i świata. W tym dniu warto zwrócić uwagę na często pomijany aspekt życia w czasie wojny: jak kobiety dbały o siebie w tych ekstremalnych warunkach. Może wydawać się to tematem drugoplanowym w obliczu ogromu cierpień i tragedii, ale właśnie w tych drobnych gestach i codziennych rytuałach kryje się siła i odporność, która pozwalała przetrwać.
Dbałość o siebie, zarówno fizyczną jak i psychiczną, była dla wielu kobiet sposobem na zachowanie choćby cienia normalności. Było to także wyrazem oporu przeciwko upodleniu i utracie ludzkiej godności. W tym kontekście, dbanie o wygląd i higienę osobistą staje się aktem siły i wytrwałości. Dlaczego ten temat jest ważny dla współczesnych kobiet? Ponieważ pokazuje on, że w najtrudniejszych momentach życia to, jak dbamy o siebie, może mieć głęboki wpływ na nasze samopoczucie i zdolność do przetrwania. To również przypomnienie o sile i odporności kobiet, które w obliczu niewyobrażalnych trudności, potrafiły znaleźć sposób na utrzymanie swojej tożsamości i godności.
Higiena osobista w czasie II wojny światowej
W czasie II wojny światowej, utrzymanie higieny osobistej było wyjątkowo trudne, zwłaszcza dla kobiet. Brak dostępu do czystej wody, mydła i innych podstawowych środków higienicznych stanowił poważne wyzwanie. W obozach koncentracyjnych, gettach, w ukryciu, warunki były często nieludzkie, co dodatkowo komplikowało dbanie o siebie. W takich okolicznościach, nawet podstawowe czynności, takie jak mycie rąk czy utrzymanie czystości ciała, stawały się luksusem. Kobiety często używały dostępnych środków, takich jak popiół, piasek czy nawet rośliny, jako substytutów mydła i innych produktów higienicznych. W takich warunkach, kobiety często dzieliły się ze sobą tym, co miały. Nawet kawałek mydła czy kawałek materiału do użycia jako chusteczka mogły być cennymi dobrami.
Dbałość o higienę była również ważna dla zdrowia psychicznego. Nawet najprostsze rytuały, takie jak mycie rąk czy twarzy, mogły dać poczucie normalności i kontroli w chaotycznym świecie. W warunkach braku dostępu do jakiejkolwiek opieki medycznej, utrzymanie higieny było niezwykle ważne dla zapobiegania infekcjom i chorobom. Kobiety często korzystały z tradycyjnych metod leczenia i domowych środków, aby utrzymać siebie i swoje rodziny w jak najlepszym zdrowiu. Starsze kobiety i matki często przekazywały młodszym pokoleniom wiedzę na temat utrzymania higieny w trudnych warunkach, co było nieocenione dla przetrwania.
Czy podczas II wojny światowej istniało pojęcia “moda”?
Nie możemy oczywiście mówić o trendach z czasów II wojny światowej, ale wygląd odgrywał wśród kobiet w tym czasie wcale niemałą rolę. Schludny wygląd w tych niepewnych czasach dodawał kobietom pewności siebie. Był przede wszystkim manifestacją godności i przejawem biernego buntu. Luksusowe tkaniny i eleganckie kreacje zastąpione zostały praktycznymi i funkcjonalnymi ubraniami, które można było łatwo naprawić i utrzymać w czystości. Wiele kobiet nosiło ubrania wykonane z materiałów dostępnych w danym momencie, takich jak worki jutowe, czy stare zasłony.
Oszczędność i recykling stały się normą. Kobiety były zmuszone do korzystania z tego, co miały pod ręką. Stare ubrania były przerabiane, naprawiane i dostosowywane do nowych potrzeb. Kreatywność objawiała się w detalach. W warunkach braku dostępu do nowej odzieży i akcesoriów, detale stały się ważne. Ręcznie wykonane ozdoby, hafty i dodatki były sposobem na wyrażenie indywidualności i dodanie uroku codziennym strojom. Kolory, wzory i detale mogły służyć jako subtelne wyrazy patriotyzmu, czy oporu.
“Dbałość o wygląd pozwalała przetrwać obozowy koszmar”
“Dbałość o wygląd pozwalała przetrwać obozowy koszmar” – to słowa zaczerpnięte z książki Karoliny Sulej zatytułowanej “Rzeczy osobiste. Opowieść o ubraniach w obozach koncentracyjnych i zagłady”. Choć dla niektórych może to wydawać się tematem kontrowersyjnym, autorka na podstawie licznych badań i rozmów z Ocalałymi pokazuje, że troska o wygląd mogła być źródłem siły w okolicznościach tak ekstremalnych jak obóz koncentracyjny. Gdy ludzie przybywali do obozów i byli pozbawiani wszystkiego, w tym również odzieży, stawali się bliscy utraty swojej tożsamości. W obozach realizowany był mechanizm dehumanizacji, który miał na celu zredukowanie człowieka do roli bezimiennego numeru.
Po dotarciu do obozu, każdy mógł łatwo zapomnieć o swojej tożsamości. Kobietom odbierano odzież i rzeczy osobiste. Nagie były poddawane dezynfekcji w obozowej łaźni. Towarzyszyło im trudne do wyobrażenia poczucie upokorzenia i bezradności. Więźniarki otrzymywały ubranie – pasiastą suknię, chustkę na głowę i drewniane buty. Wszystkie wyglądały tak samo, wszystkie miały stać się numerem. W takim środowisku, zachowanie dbałości o siebie i swój wygląd mogło stanowić formę buntu przeciwko utracie własnej unikalności i godności.
Odporność psychiczna
W okresie II wojny światowej, kobiety w Polsce były narażone na ogromną traumę i stres. Strata bliskich, przemoc, przymusowe przesiedlenia i ciągłe zagrożenie życia były codzienną rzeczywistością. W tych ekstremalnych warunkach, odporność psychiczna stała się niemal najistotniejszym elementem przetrwania. Kobiety często korzystały z różnych mechanizmów obronnych, aby radzić sobie z traumą. Niektóre z nich angażowały się w aktywności, które odwracały uwagę od bieżących problemów, takich jak prace ręczne, pisanie, śpiew. Inne z kolei szukały ukojenia w wierzeniach religijnych, modlitwie. Jednak najważniejszą rolę w utrzymaniu odporności psychicznej odgrywała społeczność i wsparcie. W trudnych czasach, kobiety tworzyły niewidzialne sieci wsparcia, dzieląc się zasobami, wiedzą i emocjonalnym wsparciem. Były to zarówno formalne grupy, jak i nieformalne relacje między sąsiadkami, przyjaciółkami czy członkiniami rodziny. Wspólne doświadczenia i solidarność były nieocenione w budowaniu poczucia wspólnoty i siły.
Podczas, gdy mężczyźni walczyli na froncie, kobiety dbały o to, żeby nie runęło ich życie, żeby mieli do czego wracać. Podtrzymywanie codziennych rytuałów było niezwykle ważne. Kobiety nie tylko dbały o to, żeby dzieci miały co jeść, pomimo biedy i niedoboru, ale też, żeby miały w czym chodzić i gdzie mieszkać. Prace krawieckie i makijaż wykonywany tym, co było pod ręką (np. burakiem) to element codziennego cyklu, który pozwalał wszystko utrzymać w ryzach, nie załamać się, przeżyć.
Aktywizm i opór
W czasie II wojny światowej, wiele kobiet w Polsce aktywnie angażowało się w ruch oporu. Pracowały w administracji, pomagały przy rannych, ale niekiedy stawały też do walki, zasilały szeregi konspiracji. Ich działania były różnorodne – od kolportażu prasy podziemnej, przez sabotaż, aż po udział w zbrojnych działaniach. W tych ekstremalnych warunkach, dbałość o siebie nabierała nowego wymiaru. Kobiety musiały nie tylko dbać o swoje fizyczne i psychiczne zdrowie, ale również o bezpieczeństwo i utrzymanie tajemnicy. W praktyce oznaczało to, że dbałość o higienę i wygląd była często podporządkowana potrzebom taktycznym. Na przykład, zmiana ubioru czy fryzury mogła być użyta jako sposób na uniknięcie rozpoznania. Jednocześnie, utrzymanie dobrego zdrowia i kondycji fizycznej było istotne dla efektywności i przetrwania w działaniach oporu.
II wojna światowa była okresem niewyobrażalnych cierpień i trudności, ale również czasem, który ujawnił niezwykłą siłę i odporność kobiet. Dbałość o higienę osobistą, modę i ubiór, odporność psychiczną oraz aktywny udział w ruchu oporu pokazują, jak kobiety w Polsce radziły sobie w tych ekstremalnych warunkach. Ich zdolność do adaptacji, improwizacji i wsparcia dla siebie nawzajem była istotna dla przetrwania i dla zachowania ludzkiej godności.