Czujemy to intuicyjnie: przy niektórych ludziach oddychamy lżej. Przy innych – coś w nas się zaciska. Czasem nie jesteśmy w stanie tego nazwać, ale ciało i emocje dają jasny sygnał. Nastrój, energia, samoocena – to wszystko reaguje na to, z kim spędzamy czas, komu się zwierzamy, kto jest „w tle” naszych codziennych dni. I choć nie mamy wpływu na wszystko, mamy wpływ na więcej, niż nam się wydaje.
W tym artykule: o wpływie otoczenia, o tym, jak rozpoznać relacje, które służą – i jak robić przestrzeń na te, które wspierają, a nie odbierają siłę.
Ludzie wpływają na nas bardziej, niż nam się wydaje
To nie zawsze musi być toksyczna relacja, by coś w nas się wypalało. Czasem chodzi o codzienne, subtelne rzeczy: sposób, w jaki ktoś reaguje na Twoją radość, ton głosu w rozmowie, brak obecności, gdy jej potrzebujesz. Psychologia mówi o tzw. rezonansie emocjonalnym – czyli o tym, że emocje są zaraźliwe. Jeśli ktoś bliski Cię non stop krytykuje, narzeka albo kwestionuje Twoje wybory – po pewnym czasie zaczynasz to chłonąć. Nawet jeśli świadomie się bronisz.
Z kolei osoby empatyczne, wspierające i spokojne – regulują nas emocjonalnie. W ich towarzystwie łatwiej wrócić do siebie, poukładać chaos, poczuć się widzianą. To nie magia – to neurobiologia.
Jak odróżnić tych, którzy Cię wspierają?
Czasem wystarczy jedno spotkanie, żeby poczuć się lżej. Czasem potrzeba więcej czasu. Ale są pewne sygnały, które warto zauważyć:
– Czujesz się sobą – bez udawania, bez kontroli, bez spiny
– Możesz mówić wprost – i jesteś słuchana
– Twoje sukcesy są witane z radością, nie z zazdrością
– Twoje trudniejsze momenty nie są wykorzystywane ani ignorowane
Dobre relacje nie polegają na tym, że jest idealnie. Ale na tym, że po spotkaniu z kimś czujesz się spokojniejsza, bardziej „u siebie” – a nie wyczerpana lub pełna wątpliwości.
A jeśli chcesz wzmocnić swoją odporność na cudze komentarze i budować pewność siebie każdego dnia, zajrzyj też do mojego artykułu o prostych trikach psychologicznych, które naprawdę działają: Jak być bardziej pewną siebie na co dzień?
Co zrobić, kiedy otoczenie Cię męczy – ale trudno je zmienić?
Nie zawsze można odciąć się od osób, które nas przytłaczają. Czasem to rodzina, współpracownicy, sąsiedzi. Ale możesz:
– Ograniczyć kontakt – wybierać, kiedy rozmawiasz, na co reagujesz
– Zadbać o równowagę – czyli obok trudnych relacji, szukać tych kojących
– Stawiać granice – nie musisz być zawsze dostępna, nie musisz wszystkiego tłumaczyć
– Zwracać uwagę na własny wewnętrzny dialog – nie musisz przejmować cudzych emocji jako swoich
Codziennie podejmujemy dziesiątki mikrowyborów. To, komu poświęcamy czas i uwagę, kształtuje nas bardziej niż najdroższy planner czy motywujący cytat z Instagrama.
Masz prawo wybierać swoje otoczenie – nawet jeśli to małe zmiany
Nie chodzi o rewolucję. Czasem wystarczy ograniczyć kontakt z jedną osobą, wyciszyć jeden profil w social mediach, zadzwonić do kogoś, z kim zawsze rozmawia Ci się dobrze. Dobrzy ludzie naprawdę istnieją. Czasem trzeba po prostu zrobić im miejsce – także w swojej głowie.