Niewątpliwym hitem ostatniego sezonu były (i wciąż są!) maski węglowe. Na fali ich popularności powstało mnóstwo czarnych masek. Niestety, niektóre z nich z węglem i jego aktywnym działaniem mają niewiele wspólnego. Jednym z takich produktów jest maska z najnowszej serii “Carbo Detox” marki Bielenda. Mój dzisiejszy wpis będzie świetnym przykładem na to, że przy wyborze kosmetyków nie można ufać marce – ufajmy składom. Kilka dni temu wychwalałam balsam do ciała Vegan Friendly Bielenda, a dzisiaj przestrzegam przed innym produktem tej samej marki. Ile węgla znajdziemy w tej… węglowej maseczce?
Obietnica producenta:
[blockquote style=”1″]Oczyszczająca maska węglowa o silnym działaniu detoksykującym błyskawicznie poprawia stan skóry mieszanej i tłustej; szarej, z przebarwieniami i rozszerzonymi porami. Innowacyjna formuła oparta na naturalnym aktywnym węglu szybko i skutecznie oczyszcza skórę z toksyn, odświeża i zwęża pory, działa przeciwtrądzikowo, redukuje poziom sebum.[/blockquote]
Przyjrzyjmy się więc bliżej temu cudownemu produktowi:
BIELENDA Carbo Detox Oczyszczająca maska węglowa, cera mieszana i tłusta
SKŁAD:
[blockquote style=”1″]Aqua (Water), Kaolin, Glycerin, Carbon Black, Magnesium Aluminum Silicate, Illite, Montmorillonite, Lactic Acid, Xanthan Gum, Polysorbate-20, Calcite, Polyacrylamide /C13-14 Isoparaffin/ Laureth-7, Propylene Glycol, Phenoxyethanol, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Ethylparaben, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Limonene.[/blockquote]i jego analiza:
AQUA – woda,
Kaolin – naturalna glinka; regeneruje skórę, jest łagodna, może mieć funkcję ścierającą.
Glycerin – gliceryna. Najprostszy trwały alkohol trójwodorotlenowy. Zapobiega wysychaniu i krystalizacji kosmetyków. Jest substancją nawilżającą. Pochłania wilgoć z powietrza, nawilża w ten sposób naskórek czyniąc go elastycznym.
Carbon Black – substancja sproszkowana pełniąca funkcję BARWNIKA. Powstaje poprzez przerób ciężkich frakcji ropy naftowej takich jak smoła węglowa, smoła FCC, smoła etylenowa.
Magnesium Aluminum Silicate – Poprawia konsystencję preparatu i właściwości aplikacyjne. Substancja stabilizująca emulsje i zawiesiny. Bezpieczny dla skóry.
Illite – glinka zielona. Łagodna, oczyszcza i ujędrnia skórę. Zalecana przy pielęgnacji i oczyszczaniu cery tłustej, zanieczyszczonej.
Montmorillonite – francuska glinka zielona, bogata w krzem, magnez i wapń. Ma właściwości dezynfekujące.
Lactic Acid – kwas mlekowy, reguluje pH w kosmetyku. Jest skutecznym środkiem przeciwtrądzikowym. Wzmacnia struktury kolagenu w skórze właściwej, powoduje wzrost nawilżenia naskórka jednocześnie uelastyczniając i ujędrniając. Regeneruje skórę z fotouszkodzeniami i przebarwieniami posłonecznymi.
Xanthan Gum – reguluje lepkość kosmetyku.
Polysorbate-20 – emulgator. Zapobiega rozwarstwianiu się faz w trakcie przechowywania produktu.
Calcite – węglan wapnia, absorbuje wilgoć
Polyacrylamide /C13-14 Isoparaffin/ Laureth-7 – zagęstnik
Propylene Glycol – powstaje z ropy naftowej.Nawilża. Przenika przez naskórek, dzięki temu ułatwia dostanie się do warstw skóry innym substancjom.
Phenoxyethanol – substancja konserwująca/
DMDM Hydantoin – konserwant. Może uwalniać formaldehyd i wywoływać alergie skórne i podrażnienia. Substancja uznana jako rakotwórcza.
Methylparaben, Ethylparaben – Parabeny. W 2007 r. zostały zakwalifikowane przez Komisję Europejską jako substancję zaburzające gospodarkę hormonalną (mają lekkie działanie estrogenne).
Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Limonene. – kompozycja zapachowa.
Nie twierdzę, że maska nie działa. Znajduję mnóstwo opinii potwierdzającej jej oczyszczające działanie na skórę. Twierdzę natomiast, ze ma słaby skład i nieodpowiadający temu, co producent obiecuje. Zamiast aktywnego węgla – mamy czarny barwnik, który po prostu nadaje produktowi pożądaną czarną barwę. Producent nazywa także całą linię kosmetyków: “Carbo Detox”, gdzie skład z detoksem niewiele ma wspólnego.
Jeżeli szukacie naturalnej, czarnej maski opartej na dobrym, krótkim składzie, to przypominam Wam o moim DOMOWYM SPOSOBIE NA MASECZKĘ Z WĘGLA: LINK
A jeżeli szukacie czegoś gotowego, to patrzcie na skład – szukajcie na opakowaniach takich składników: Charcoal, Bamboo Charcoal Powder, Activated Charcoal – są one najbardziej wartościowe w tej kategorii.
A Wy, zdążyłyście już polubić te maski?
2 comments
Yyy.. a tego to się nie spodziewałam! :o
Sama używam tej maski i właśnie ze względu na węgiel, a także to, że moja skóra po niej jest oczyszczona. Mniej widoczne zaskórniki + gładkość. Myślisz że raz na jakiś czas nie zaszkodzi? 1 na 2 tygodnie może…
O, no patrz, dobrze, że o tym piszesz, bo ja bym pomyslała, że Carbon Black to węgiel… Ech, słabe zagranie z tymi maseczkami ze strony Bielendy :/