Skóra twarzy jest bardzo wymagająca. Należy otoczyć ją szczególną troską, a odpłaci nam dobrą kondycją i zdrowym wyglądem. Nie dajmy się jednak zwariować w pogoni za pięknem… :D Ostatnio dotarłam gdzieś chyba na koniec Internetu i odnalazłam forum z działem o tematyce urodowej. Czytając niektóre porady dziewczyn, doznałam niemałego szoku. Kiedyś już na blogu publikowałam wpis dotyczący “Najgorszych porad kosmetycznych“, dzisiaj skoncentruje się jedynie na twarzy.
Oto lista produktów kosmetycznych, których nigdy nie nakładajcie na twarz, nawet jeżeli tak polecają Wam użytkowniczki internetowych dyskusji o tematyce pielęgnacyjnej. Nawet gdyby to było najbardziej popularne forum na świecie.
1. Produkty do włosów
- Produkty przeznaczone do włosów mają tylko to jedno zastosowanie. Kiedyś głowiłam się nad pomysłem zastąpienia produktu utrwalającego makijaż, lakierem do włosów. Dzisiaj już wiem, że nie jest to absolutnie dobre rozwiązanie. Lakier zawiera alkohol, który oczywiście wysusza skórę, dodatkowo może ją podrażnić (a na twarzy mogą wówczas pojawić się zaczerwienienia i plamy). Ponadto tak “zakonserwowany” makijaż sprawi, że skóra nie będzie miała czym oddychać. Uważajcie więc także podczas spryskiwania lakierem włosów. Oczywiście, na twarz podczas tej czynności padnie niewielka ilość produktu, ale na wszelki wypadek, warto ją zasłonić.
- Farba do włosów to produkt o naprawdę silnym składzie, lepiej więc trzymać je z dala od twarzy, a zwłaszcza od… oczu. Jeżeli chcemy zachować wzrok, brwi i rzęsy farbujemy henną. To ona temu służy, nie farba.
- Szampon, odżywka, serum do włosów… – to też produkty stworzone typowo do pielęgnacji włosów. Mają często silne substancje zapachowe i skład o mocnym działaniu oczyszczającym. Skórę głowy, nie skórę twarzy. Serum natomiast działa wygładzająco, ale na włosy, nie na zmarszczki. #sologic :)
- Dezodorant podobnie jak lakier do włosów nie pomoże nam utrwalić makijażu ani nie ochroni nas przed… poceniem się twarzy. Może za to podrażnić i wysuszyć twarz. Nie róbcie tego w domu.
2. Wazelina
Nie mogę w to uwierzyć, ale jak byłam dzieckiem kilka razy posmarowałam sobie całą twarz wazeliną. Skoro chroni usta przed mrozem, to twarz też, prawda? Nieprawda. Wazelina może zmiękczyć naszą skórę, może sprawić, że będzie gładka, ale to tylko złudzenie nawilżenia. Tworzy wygładzającą warstwę, która niestety nie przepuszcza powietrza sprawiając, że ta nie ma czym oddychać, zatykając pory i robiąc ogólnie większą krzywdę niż pożytek… Na twarz nakładajmy tylko dobre, odżywcze kremy. Wazelinę przeznaczamy do pielęgnacji ust i… skórek wokół paznokci.
3. Produkty do paznokci
Już kiedyś o tym pisałam, ale warto powtórzyć. Zmywacz do paznokci nie pomoże cerze trądzikowej.Wysuszona skóra będzie się bronić przed suchością i będzie wydzielać jeszcze więcej sebum, a to niestety sprzyja dalszemu rozwijaniu się krostek i wyprysków. Ponadto zmywacz podrażni nawet najmniej wrażliwą skórę. Pomysłu tworzenia fantazyjnych makijaży za pomocą kolorowych lakierów do paznokci chyba nawet nie trzeba komentować. Nie, nie i jeszcze raz nie :)
4. Pasta do zębów
Ten produkt także nie pomoże nam pozbyć wyprysków. Może nam co prawda doraźnie pomóc i zmniejszyć widoczność niedoskonałości, ale istnieje przy tym duże ryzyko podrażnienia skóry. Zawarte w niej składniki nie są przeznaczone do pielęgnacji skóry twarzy i ewidentnie mogą jej zaszkodzić. Pasta może zabić bakterie, ale jej działanie na pewno nie będzie bardziej skuteczne niż działanie kosmetyków i leków przeznaczonych do pielęgnacji skóry trądzikowej.
5. Ocet
Ocet w funkcji kwasu oczyszczającego cerę. Czytałam kiedyś kilka babcinych sposobów pielęgnacji urody, gdzie poleca się ocet do zrobienia toniku do twarzy. Trzeba jednak pamiętać, że z czasem z octu odparowuje woda, w związku z czym zwiększa on swoją moc. Bezpośrednio nałożony na twarz, w kontakcie ze skórą może wywołać poparzenia. Musicie więc być pewni, że produkt nie stoi za długo otwarty. Ja na wszelki wypadek wolę jednak nie ryzykować z tego typu zabiegami.
6. Produkty przeznaczone do pielęgnacji ciała
Balsamy i kremy do stóp przeważnie są one gęstsze i zawierają substancje zapachowe, które mogą podrażniać delikatną skórę twarzy. Produkty do pielęgnacji ciała służą do wypełniania ubytków wilgoci i nie zaspokajają potrzeb skóry twarzy. Kremy do stóp też często zawierają złuszczające substancje chemiczne, które dobrze radzą sobie z grubymi odciskami na stopach. Twarz chyba nie potrzebuje takiego traktowania?
Pamiętajcie, po to powstały kosmetyki do twarzy, żeby ich używać zgodnie z przeznaczeniem. W tym przypadku producenci na pewno nie chcieli nas oszukać ;)
6 comments
Z octem się zgadzam. Miałam cała twarz poparzoną, czerwona i długo schodziło. Nie polecam,a cery nie wyleczyło :-)
Użyłaś czystego czy mieszałaś z wodą? Domowy ocet trzeba zmieszać z wodą w stosunku ok. 3:10, wtedy jest ok., nie można się poparzyć.
O kurczę, a tyle jest opinii na temat pasty i wyprysków – myślałam że to faktycznie coś w sobie ma ;)
Mam takie same doświadczenia z octem :/
Akurat toniku octowego używam regularnie od kilku lat i wiem, że nie zastąpię go żadnym sklepowym. Robię tak: 1 łyżeczka octu jabłkowego ekologicznego + 100 ml wody minerlanej. Przelewam do buteleczki z dozownikiem, wstrząsam, używam rano i wieczorem.
A niby pasta do zębów ma pomagać przy wypryskach…